Pozwolenie na budowę. Jest!
Witajcie,
Po długim czasie ( 66 dni) otrzymaliśmy pozowlenie na budowę. Dwa razy byliśmy wzywani do uzupełnienia braków.
Pierwszy raz braki formalne ( nie ten druk pełnoocnictwa, poprawa strony tytułowej) a drugi uzupełnienie dokumentacji
- naniesienie linii określającej granicę 6m od linii napięcia ( mamy takową w tylnej częsci działki i na mapce nie było naniesionej linii , któej nie można przekroczyć przy bydowie domu),
- uzupełnienie opisu oddziaływania budynku na działki sąsiednie ( według pani z urzędu nasz dom będzie oddziaływał na inne działki - będzie je zacieniał, w związku z tym zostały powołane strony w naszym postępowaniu o wydanie pozowlenia),
- wyłączenie z opracowania drogi dojazdowej do działki ( droga jest drogą gminną, ale pani dopatrzyła się, ze grunt pod drogę posiada klasę RII, czyli jest pod ochroną. Musielibyśmy czekać, aż gmina wyłączy ten grunt z produkcji rolnej, co jeszcze bardziej opóźniłoby wydanie pozwolenia.... Droga została więc wyłączona z opracowania i udało się :-)
Z uwagi na powołanie stron decyjza nie jest ostateczna. Czekamy więc, aż sąsiedzi odbiorą dokument z poczty ( pani z urzędu nie wyraziła zgody na to, abym osobiście dostarczyła sąsiadom zawiodemienie). A że poczta działa u nas jak działa...... to czekamy, co pozostało :/
Szybko i tak nie ruszymy, będziemy czekać na ekipę. Z uwagi na długą zimę ekipa późno zaczęła pierwszą swoją budowę, więc siłą rzeczy wszystko się opóźniło... Do niedawna liczyłam, że uda się z końcem czerwca, ale myslę, ze połowa lipca jest bardziej realna.
Następnym naszym krokiem będzie postwienie garaży blaszanego, WC oraz przygotowanie drogi dojazdowej.
EDIT:
Z drogą dojazdową musimy poczekać aż zostanie wyłączona z produkcji rolnej.... z dzisiejszej rozmowy z panią z gminy wynika, że na dniach złoży wniosek o to wyłączenie, czas oczekiwania ok. miesiaca....
Po rozmowie z szefem ekipy: jest szansa na pierwsze prace w czerwcu - zdjęcie humusu, tyczenie osi, wykopy, przygotowanie zbrojenia. Możliwe wiec, ze uda się zrealizować plany na ten rok - choć podchodzę do tego ze spokojem i bez przesadzonych nadziei ;-)