Płytki w garażu i kotłowni i inne drobiazgi
Nadrabiam wpisy :D
29.03.2018
Pan Kazimierz rozpoczął prace związane z układaniem płytek w garażu i kotłowni. Płytki mają jedną zaletę - są tanie ;-) Na tym ich zalety się kończą - są niestety krzywe i pan Kazimierz nieźle się namęczył, żeby ładnie je ułożyć. Ale! udało się ;-) Póki co, płytki pozostają bez fugi - zostanie nałożona po wygrzaniu posadzki.
Kotłownia została od razu pomalowana i w ten sposób przygotowana do montażu pieca, który w międzyczasie pojawił się na budowie. Zdecydowałam się nie płytkować ścian w kotłowni, bo po prostu nie widzę sensu. Kocioł jest na gaz, w kotłowni nie będzie składowany węgiel ani inny brudzący się opał.... Tak więc mam piękną, białą kotłownię :D
Równolegle przywiozłam też parapety zewnętrzne ( granit strzegomski, gr 3cm), bo lada dzień mają pojawić się panowie od elewacji i nałożyć siatkę i zaciągnąć ją klejem. Koszt parapetów to 1000zł. Parapet zamówiłam w firmie Gromiec z Rogoźnicy, czas oczekiwania to 2 tyg od momentu wpłaty.
Będąc już w szpitalu przed porodem udało mi się skoordynować jeszcze rozbudowę sieci wodociągowej i budowę przyłączą. W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować paniom z miejscowego ZGK za indywidualne podejście do sprawy i ekspresowe "puszczenie" wody :)
Tadam! jest woda!
Komentarze